Back to all posts
9 września, 2016
4 min czytaj
News

Ta ławka działa jak hot spot i ładowarka w jednym. W przyszłości ostrzeże przed burzą

TREŚĆ
UDOSTĘPNIJ

Tuż przed premierą iPhone’a 7 znów pojawia się pytanie, ile nowy model wytrzyma bez doładowania. Powiedzmy sobie szczerze: 1 proc. w telefonie i brak dostępu do internetu potrafi zirytować jak mało co. Polski startup SEEDiA stworzył produkt, który umożliwia doładowanie telefonu i pozwala skorzystać z internetu.

Produkt nieoczywisty – to ławka, która działa jak hot spot, jest wyposażona w panel słoneczny i wejście USB (do ładowania telefonu potrzebny jest własny kabel), beacony oraz akumulator.

W parku i biurowcu

To autorski projekt Piotra Hołubowicza, 26-letniego inżyniera z AGH i znanego w społeczności startupowej Artura Racickiego, założyciela Social WiFi i prezesa agencji digitalowej Pozytywnie.pl.

W tej chwili mają w ofercie dwa modele ławek i stacje do ładowania telefonów.

– Ławki są ekologiczne, dostarczają energię ze słońca, więc nie emitują CO2, dlatego interesują się nimi miasta i firmy energetyczne – mówi Artur Racicki.

Pierwszy model jest typowo outdoorowy, wyposażony dodatkowo w stojak na rowery, drugi jest nieco smuklejszy, przeznaczony do biurowców czy centrów handlowych. Ławki mają 1,5 metra długości i 1,2 metra wysokości i miejsce na branding – do wykorzystania przez klientów.

Ładowarka USB
Ładowarka USB

Ławki solarne zbudowane są ze stali i drewna. Jak podkreślają założyciele SEEDii, dzięki temu są „odporne na wandali” (panel fotowoltaiczny jest pokryty szkłem hartowanym), złodziei (ważą 90 kg i 130 kg), i warunki pogodowe.

– Docelowo chcielibyśmy, żeby ławki były wyposażone w czujniki temperatury, wilgotności i predykcji pogody. By mogły informować użytkownika, np. że zbliża się burza i trzeba przejść w inne miejsce, na inną ławkę – mówi Piotr Hołubowicz.

Nowe modele, nad którymi pracuje firma, będą mogły być podgrzewane zimą. Znajdą się na nich też wyświetlacze z e-papieru przypominającego ekrany Kindla – doświetlone białym światłem LED, o niskim poborze mocy z możliwością zdalnej zmiany treści, np. reklamy.

Pierwsza ławka solarna
Pierwsza ławka solarna

Urządzenia, bo trudno nazwać je meblami, są produkowane w Bielsku Białej.

– Przy średnim natężeniu użytkowników bez problemu będą dostarczać energii przez cały rok. Zakładamy, że zimą na ławce będzie siedzieć mniej ludzi. W razie czego można do niej podłączyć dodatkowy akumulator. Nasz drugi model – Invention – to ławka przeznaczona do wnętrz biurowców. Ponieważ dopływ światła jest tam mniejszy, to jest na stałe podłączona do prądu, a panel słoneczny jest po to, by zmniejszał zapotrzebowanie na prąd – dodaje Hołubowicz.

Nie tylko ławki

SEEDiA zamierza sprzedawać swoje produkty (oprócz ławek także stacje do ładowania telefonów) firmom i miastom.

 

10 ławek już zamówiło RWE.

Jak biznesowej „świeżynce” udało się zdobyć nowego klienta? Dość nietypowo. Na początku 2016 roku Artur Racicki odbierał nagrodę dla Social WiFi z rąk prezesa RWE na Europę Środkowo-Wschodnią.

– Po wręczeniu nagród wzięliśmy udział w panelu dyskusyjnym. Prowadzący zapytał o krótko, średnio i długoterminowe plany. Odpowiedziałem, że moim krótkoterminowym planem jest spotkanie z prezesem RWE. Po panelu prezes podszedł do mnie i powiedział, że przyjmuje zaproszenie do współpracy. Już wtedy mogliśmy mu pokazać pierwszy prototyp, z którym zgłosił się do mnie wcześniej Piotr – opowiada Racicki.

Artur Racicki

Hołubowicz zaproponował Racickiemu, że ławka może być nowym kanałem sprzedaży dla jego usługi Social WiFi. Racicki zobaczył w tym pomyśle potencjał sprzedażowy.

– Zdecydowaliśmy się założyć spółkę i robić to razem. Pierwszy prototyp powstał w grudniu 2015 roku, w lutym spotkałem się po raz pierwszy z Arturem, który zamówił wtedy dwie sztuki. 8 czerwca podpisaliśmy dokumenty spółki, a już w lipcu produkowaliśmy pierwsze ławki dla RWE – opowiada Hołubowicz.

Model biznesowy

Model biznesowy, jaki przyjęli, przewiduje zarabianie na sprzedaży produktów, przedłużonej ofercie serwisowej (standardowa obowiązuje przez rok), dodatkowej opłacie za branding i personalizację i pośrednictwie w sprzedaży usługi Social WiFi (opłata roczna). Jeśli klient chciałby ławkę gdzieś przetransportować, to firma za opłatą zapewni też ów transport.

Z konkurencją Racicki i Hołubowicz zamierzają powalczyć m.in. ceną.

– Naszymi bezpośrednimi konkurentami są dwie firmy – jedna z USA, a druga z Chorwacji. Urządzenia tej pierwszej kosztują 6,5 tys. dol. Podobne instalacje można zobaczyć już m.in. na ulicach Londynu – to tzw. drzewa solarne, jest ich 5, jedna sztuka kosztuje jednak kilkadziesiąt tysięcy funtów, nasze ławki kosztują od 8 tys. do 12,5 tys. zł. Chcemy iść w rynek masowy – mówi Hołubowicz.

Wkrótce Hołubowicz i Racicki zaczną poszukiwania inwestora.

– Zależało nam bardzo, by zacząć ten biznes samodzielnie. Ale widzimy tempo rozwoju tego produktu, mamy świadomość, że będziemy potrzebowali kapitału obrotowego, dlatego w IV kwartale będziemy rozmawiać z inwestorami, by w przyszłym roku uzbroić się w kwotę, która pozwoli nam się dalej rozwijać – zapowiada Artur Racicki.

Żródło: Business Insider Polska

Solarne wizualizacje
Solarne wizualizacje
Pierwsze solarne produkty
Pierwsze solarne produkty
Kuba Podgórzak
O Autorze
Kuba Podgórzak, Marketing Specialist